"Zatem odejdź, wsiądź do pociągu i odjedź, bo nawet jeśli nie odjedziesz, to i tak odejdziesz... " V.M.
czwartek, 10 maja 2012
...
To żałosne. Wiedziała. Kiedy mimo obietnic znowu dała się skrzywdzić. Kolejny raz. Kolejny dupek. Jednak tym razem nie żałowała tak bardzo jak przedtem. Uodporniła się, może jeszcze nie do końca bo czuła się zraniona, ale nie było łez, krzyku i milionów tabliczek białej czekolady. Uwielbiała ją bo były przeciwieństwami. Jedna słodka, delikatna i przynosiła pozorne ukojenie, natomiast druga gorzka, zła, podła, sprawiająca ból. Jak ogień i woda. Jak płacz i śmiech. Jak miłość i cierpienie, ale nie, to się nie nadaje tu przecież jedno wynika z drugiego. Przez miłość doznajemy cierpienia, a przez cierpienie szukamy miłości...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz