środa, 6 czerwca 2012

...



Nowy dzień, lepszy humor, święty spokój... Tak się zaczęło. Wszystko powoli wraca do normy. Powoli bo przecież nie ma pośpiechu, przecież przed nią jeszcze całe życie. Jest młoda, ma czas, poradzi sobie ze wszystkim. Nareszcie znalazła go trochę na swoje sprawy. Sprawy o których nikt nie wiedział. Ukrywała że pisze, rysuje, tęskni...

Pisała teksty pełne nienawiści, wersy być może nie nadałyby się do publikacji, ale to dobrze, robiła to wyłącznie dla siebie, to ją uspokajało. Długopis zawsze słuchał słów i posłusznie notował. To było jego zadanie, a ona nie znosiła sprzeciwu.

Rysowała żeby pokazać uczucia których nie była pewna. Miłość, łatwiej było ją pokazać na obrazie niż wyznać. Przyjaźń, prościej namalować niż na prawdę całkowicie zaufać. W swoim świecie zapomniała o prawdzie.

Tęskniła... za miłością, przyjaźnią, szczerością oraz zaufaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz