czwartek, 7 czerwca 2012

...

Wkradł się w jej życie zupełnie niespodziewanie. Kiedyś znali się jedynie z widzenia. Zamienili może kilka zdań. Teraz spędzała z nim każdą wolną chwilę. Chociaż nie chciała się przyzwyczajać, podświadomie już to zrobiła. Czuła się z nim bezpiecznie i pewnie. Nie musiała niczego udawać, wymyślać, koloryzować, rozmawiali na każdy temat, bez wyjątku. Wiedziała że może mu opowiedzieć o wszystkim. Słowo "tajemnice" w tym duecie nie istniało. Układ był praktycznie idealny. Gdyby nie to że jemu zależało bardziej, a ona nie była gotowa na kolejny związek. To słowo od razu kojarzyło jej się z bólem, cierpieniem, rozczarowaniem. Nie miała na to siły, nie teraz, może za jakiś czas, może miesiąc, może dwa, albo rok ... zobaczymy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz