"Zatem odejdź, wsiądź do pociągu i odjedź, bo nawet jeśli nie odjedziesz, to i tak odejdziesz... " V.M.
poniedziałek, 30 kwietnia 2012
...
Kolejny dzień minął nad rozmyślaniem i rozpamiętywaniem przykrej przeszłości. Obwiniała się o wszystko. Nie pomagał już krzyk, płacz, a ran na ciele było tak mnóstwo, że zdążyła przyzwyczaić się do bólu który sama zadawała. Chciała zapomnieć. Postanowiła, że zrobi coś ze sobą, ubierze się, umaluje i w końcu wyjdzie do ludzi, do świata żywych. Pech chciał że z planów nic nie wyszło. Szukając swojej ulubionej koszulki natknęła się na coś. Zobaczyła bluzę którą jej podarował, gdy aż trzęsła się z zimna podczas pewnego wieczornego, wiosennego, spaceru. Wspomnienia wróciły. Chwyciła ubranie i przytuliła mocno do swojego ciała. Była roztrzęsiona jak wtedy, ale tym razem nie z powodu pogody. Nieświadomie upadła na podłogę, którą po chwili zamoczyły słone łzy. Wmawiała sobie że to już koniec, krzyczała "mała on nie wróci, ona zajęła twoje miejsce, teraz to z nią chodzi na spacery, przytula, całuje...". Nagle coś drgnęło. Postanowiła że zmieni wszystko, zaczynając od stanu w którym się znajduje.
niedziela, 29 kwietnia 2012
O.N.A.
Bo czym jest życie wśród wielu: tysięcy, milionów, miliardów jednostek ? Ile jest warte ? Co znaczy ?
Zadawała sobie te pytania bez końca, sącząc zimną już kawę. Nie lubiła ludzi, a może nie lubiła siebie? Nie da się jej określić w kilku słowach. Jest zimna, podła, chamska, wredna, bezczelna, samolubna, zła... To nie jej wina , nie chce, nienawidzi tego, uwielbiając jednocześnie. Płacze kiedy po raz kolejny rani osobę dla której była tak niesamowicie ważna. Jednak ma uczucia, ale co z tego skoro go olała, potraktowała jak śmiecia? Jego- chłopaka który z miłości do niej byłby w stanie zrobić absolutnie wszystko, gdyby tylko czuła to co on, wszystko byłoby piękne i takie proste.
Wycierała duże niebieskie oczy , żałując swoich czynów lecz w pełni przestrzegając zasad . Pierwsza - ale nie najważniejsza - brzmiała "najlepszą obroną jest atak". Wiedziała, że jeśli to ona zrani, uniknie rozczarowania i bólu, że nie będzie cierpieć, nie aż tak. Wykorzystywała ludzi i ich uczucia jedynie do swoich celów. Pieprzona egoistka którą życie zbyt mocno doświadczyło...
Zadawała sobie te pytania bez końca, sącząc zimną już kawę. Nie lubiła ludzi, a może nie lubiła siebie? Nie da się jej określić w kilku słowach. Jest zimna, podła, chamska, wredna, bezczelna, samolubna, zła... To nie jej wina , nie chce, nienawidzi tego, uwielbiając jednocześnie. Płacze kiedy po raz kolejny rani osobę dla której była tak niesamowicie ważna. Jednak ma uczucia, ale co z tego skoro go olała, potraktowała jak śmiecia? Jego- chłopaka który z miłości do niej byłby w stanie zrobić absolutnie wszystko, gdyby tylko czuła to co on, wszystko byłoby piękne i takie proste.
Wycierała duże niebieskie oczy , żałując swoich czynów lecz w pełni przestrzegając zasad . Pierwsza - ale nie najważniejsza - brzmiała "najlepszą obroną jest atak". Wiedziała, że jeśli to ona zrani, uniknie rozczarowania i bólu, że nie będzie cierpieć, nie aż tak. Wykorzystywała ludzi i ich uczucia jedynie do swoich celów. Pieprzona egoistka którą życie zbyt mocno doświadczyło...
Subskrybuj:
Posty (Atom)